Kiedy myślę o współczesnym przywództwie i NIESTABILNYM OTOCZENIU, zmianach które nas dotknęły, na obecną sytuację w jakiej jesteśmy, na świat który nigdy już nie będzie taki sam, kiedy to sztuczna inteligencja potrafi w pewnych dziedzinach być lepsza od człowieka, kiedy znikają tradycyjne zawody w różnych sektorach, kiedy to zaatakował nas obcy, którego fizycznie nikt nie widział, to myślę o roli managera, Lidera, właściciela firmy.
Lidera definiuję bowiem jako kogoś, kto bierze na siebie odpowiedzialność za odnajdowanie potencjału w ludziach i kształtowanie go w dynamicznych czasach, bierze odpowiedzialność przede wszystkim za siebie i za swoje życie. Dzisiaj też wiem, też że nic nie jest nam dane na zawsze.
Do tej pory słyszałam, ze LIDER, MANAGER odpowiada za zespół, za szybkie wdrażanie zmian, za realizację targetów, obsługę reklamacji, rentowność działu, że nie może pokazywać emocji: strachu, wstydu, smutku czy złości, z emocją miłości też musi uważać, bo w ten sposób pokaże swoje słabości, że na spotkanie biznesowe zawsze w garniturze nawet jeżeli nie jest to jego styl ubierania. Podczas gdy zdrowie psychiczne i odczuwanie dobrostanu psychicznego są niezbędnym warunkiem normalnego funkcjonowania człowieka w każdym okresie życia, w każdym zawodzie, w każdej roli jaką mamy w życiu.
Wiem, ze potrzebujemy wsparcia, potrzebujemy rozmawiać ze sobą o swoich rozterkach ale i sukcesach, pomysłach, wiem też, że potrzebujemy lepiej zrozumieć siebie, by móc na co dzień funkcjonować w swoich zespołach, w relacjach z kontrahentami, zauważać swoich bliskich, odkrywać ludzką stronę biznesu.
Czy wiesz, że 80 procent Managerów jest świadomych obecności nadmiernego stresu, ale większość z nich boi się do tego przyznać?
Mnie też to dotyczyło.
Permanentny stres w pracy, śmierć ojca, diagnoza nowotworu, kiedy to zaczęłam się odbudowywać się na nowo, odejście z korporacji z własnej i nieprzymuszonej woli, a teraz pandemia to wszystko znacząco wpływa na moje życie. Mogę się załamać albo coś zrobić. Szukałam odpowiedzi kim jestem, zobowiązałam się sama przed sobą, że znajde odpowiedź i zaczne robić to co kocham. Żyjesz dwa razy. Ja to wiem, od czasu gdy postanowiłam żyć wreszcie na swoich zasadach, żyć pełnią życia, żyć świadomie.
A więc JA przebranżowiłam się. Być może to czas kiedy i Ty będziesz musiał zmienić branżę.
Podjęłam decyzję, aby być POWER MANAGEREM, czyli managerem mocy, który wygrywa swoje życie, realizuje swoje cele i marzenia i dąży do szczęścia a w trudnych chwilach nie załamuje się, podejmuje odważne decyzje i działa.
I bardzo chcę podzielić się ze światem konkretnymi narzędziami i rozwiązaniami, które mi pomagają odnaleźć się w tej roli a które mogą pomóc również Tobie.
Dzień dobry Pani Ewelino,
jak najbardziej zgadzam się z pani wnioskami o liderze w tym obecnym niestabilnym czasie. Bardzo mocno utożsamiam się z Pani wnioskiem ..”Dzisiaj też wiem, też że nic nie jest nam dane na zawsze.”
Treść jest bardzo przejrzysta, lekka przede wszystkim pozytywna.
Jednym słowem czyta się jednym tchem.
Gratuluję i dziękuję, że miałam możliwość przeczytania z Pani publikacją.
Życzę dalszych wielu sukcesów 🙂
Izabela Troczek-Ciećka
Pani Izo,
ilu z nas przed obawą o utratę statusu społecznego wypierało konieczność zrozumienia że zmiana jest częścią naszego życia. Akceptujmy ją.
Dzisiaj artykuł o Liderze w zmianie. Zachęcam. Do miłego.E.
Wiele osobistych przeżyć i odczuć odbieram z tych treści. Utknęłam w miejscu po rzuceniu i załamaniu niemal wszystkiego a przed…no właśnie przed czym jeszcze nie wiem.
Osobiście uważam, że manager pokazując siebie w całej prawdzie, ze swoim balejażem lęków, nadziei, gorszych i lepszych chwil może tylko przybliżyć ludzi do siebie i ta szczerość zaowocuje.
Pozdrawiam serdecznie i życzę Pani wszystkiego co najlepsze.
Aneta
Aneto,
na pauzę także warto sobie pozwolić, to taki przystanek stop, czyli utknęłam. Obserwuj, co sprawia Ci radość, aby odnaleźć pasję i sens pracy.
Trzymam kciuki.